Ostatnio coś tu bardzo azjatycko się zrobiło i może nie do końca naturalnie, ale mam kilka recenzji produktów godnych uwagi z tej kategorii, o których chcę Wam dać znać 🙂 I spokojnie – naturalne też niebawem będą w dużej ilości 🙂
Wesoła, żółta tubeczka wita nas grafiką z parującym wulkanem 😉 Maska, o której dziś mowa zawiera właśnie 6,400 mg wulkanicznego pyłu z wysp Jeju. Ma on wspomagać oczyszczanie twarzy, a dokładnie takie jest główne przeznaczenie tego produktu.
Konsystencja jest taka kremowo-glinkowa, ale z przewagą glinki. Na twarzy widać to wyraźniej, bo tworzy lekką skorupkę po wyschnięciu, ale bardziej komfortową, niż typowa maska z glinki.
Ma delikatny, przyjemny zapach.
Skład:
Aqua, Kaolin, Butylene Glycol, Volcanic Ash/Silica, Bentonite, 1,2-Hexanediol (And) Caprylyl Glycol (And) Tropolone, Water (And) Sodium Hyaluronate, Sclerotium Gum (And) Phenoxyethanol (And) Water, Allantoin, Water (And) Carica Papaya(Papaya) Fruit Extract, Water (And) Gypsophila Paniculata Root Extract, Propylene Glycol (And) Hedera Helix(Ivy) Extract, Hydrolyzed Wheat Protein, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Water (And) Propylene Glycol (And) Hydrolyzed Extensin, Butylene Glycol (And) Iris Florentina Root Extract, Daucus Carota Sativa (Carrot) Root, Pinus Densiflora Extract, Water(And)Butylene Glycol(And)Camellia Sinensis Leaf Extract, Glycyrrhiza Glabra(Licorice)Root Extract, Salix Alba(Willow) Bark Extract, Disodium Edta, Methyl Paraben, Propyl Paraben, Fragrance.
Nie jest idealny, co mówiłam we wstępie. Są tu konserwanty, których nie lubię, czyli phenoxyetanol i parabeny. Mamy tu też sporo ciekawych ekstraktów, które stanowią dla nich równowagę. I tak jak wspominałam w moim filmie o składach – ja czasem robię sobie takie „okienko” dla kosmetyków z troszkę gorszymi składnikami, zwłaszcza, gdy stosuje się je rzadziej, jak właśnie maski, które zresztą i tak potem zmywamy.
Jeśli chodzi o wydajność, to muszę przyznać że jest bardzo dobra. Używam jej głównie w te dni, gdy na moim czole i brodzie mam wysyp nieprzyjaciół. Po kilku aplikacjach widać wyraźnie, że wszystkie „paskudztwa” zmniejszają się i goją. Faktycznie ma tę oczyszczającą moc o której mówi Producent 🙂
Za 80 ml produktu w polskich sklepach zapłacimy ok 50 zł. Dla porównania na Ebayu możecie dostać go już za 25 zł – wszystko zależy od Was, gdzie wolicie kupić 🙂
To naprawdę dobra i skuteczna maska. Jeśli jesteście fanami azjatyckiej pielęgnacji i szukacie czegoś, co pomaga zlikwidować niedoskonałości cery, myślę, że będziecie z niego zadowoleni tak jak i ja 🙂
Jaka jest Wasza ulubiona maska oczyszczająca?
Miłego dnia,
Buziaki,