Zapach. To coś co może przyciągnąć mnie do kosmetyku i sprawić, że zostanę z nim na dłużej. W te chłodne dni potrzebowałam czegoś energetyzującego i tak trafiłam na balsam do ciała od EO Laboratorie. A że markę lubię, postanowiłam zobaczyć jak się u mnie sprawdzi 😉
Opakowanie jest zachowane w estetyce typowej dla marki. Buteleczka zakończona jest wygodna pompka, co ułatwia aplikacje. Pod koniec trochę ciężko wydłubać z niej końcówkę, ale można sobie jakoś poradzić.
We wstępie pisałam o zapachu i… jest bajkowy! Jeżeli lubicie słodkie, orzeźwiające mango to pokochacie go tak jak i ja 😉 Aromat jest bardzo intensywny i można wyczuć go na długo po aplikacji.
Wchłania się szybko i nie zostawia tłustej warstwy.
Co do działania – to raczej lekki balsam. Mam bardzo suchą skórę, więc mam naprawdę wysokie wymagania. Tutaj jest ok, ale nie jest to turbo nawilżenie jakie lubię najbardziej. Aby wzmocnić jego działanie dodaję do niego różne olejki lub oliwki dla dzieci.
Skład:
Aqua, Magnifera Indica Seed Oil (olej mango), Olea Europaea (Olive) Oil (oliwa z oliwek), Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (masło Shea), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (olej ze słodkich migdałów), Ethylhexyl Stearate, Jojoba Oil (olej jojoba), Panthenol (wit.B5), Perfume, Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy), Benzyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Silica, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.
Przyjemny, nie ma się do czego przyczepić.
Za 250 ml zapłacimy ok. 10-15 zł, czyli bardzo mało zwłaszcza z takim przyzwoitym składem 😉 Dostępny jest w wielu sklepach internetowych, jak i tych stacjonarnych z naturalnymi kosmetykami.
Podsumowując, dla samego zapachu warto go spróbować. Mnie tym właśnie ujął za serce i jestem w stanie wybaczyć mu że nie jest mega odżywczy. Mimo tego nie jest to zły produkt i osoby o skórze normalnej i mniej wymagającej niż moja będą z niego zadowolone i na pewno odpowiednie nawilżenie uzyskają. Do tego cena w stosunku do składu i wydajności jest naprawdę przystępna 😉 Jeśli lubicie tropikalne zapachy myślę, że jak najbardziej warto się skusić.
Jaki kosmetyk uwiódł Was ostatnio swoim zapachem?
Trzymajcie się ciepło,
Buziaki,